Nie krzycz, a ja Ci to wynagrodzę!

Coraz więcej psich właścicieli stara się coś ze swoimi psami robić. Chociażby to miałby być zwykły spacer. Jednak mentalność zmienia się na tyle, że coraz więcej i więcej psich właścicieli można spotkać na łąkach, a nie tylko spacerując wokół bloku.


Większość z nich stara się także nawiązywać jaką integracje ze swoimi czworonogami. Tym samym, aż mi się uśmiech cisnął ostatnio na usta, gdy mijaliśmy psa, który chciał się z nami przywitać i ciągnął swojego właściciela w naszym kierunku. On ciągle do niego powtarzał miłym tonem, "zobacz jakie grzeczne pieski, Ty chcesz się z nimi witać, a one bez smyczy i nie chcą." Zero krzyku! Dodatkowo nie napierał, aby nasze psy się przywitały, tylko grzecznie nas minął. Tym samym trzymam kciuki, aby trafili na właściwe tory i dalej w tak miłym przekonaniu walczyli z bardzo ciągnącym, chociaż małym, psiakiem.

Drugi przypadek, na tym samym spacerze był w momencie kiedy z 500 m za nami, puszczono psa, co prawda także nie dużych rozmiarów, ale był bardzo natarczywy i oczywiście nie odwoływalny. Dopiero spokojne odgrodzenie go od moich psów, zatoczenie szerszego kręgu, oraz chwalenie moich psów za brak reakcji z ich strony na zaczepki, spowodowało, że pies zaczął wracać do właścicieli. Jednak oni zamiast zastosować ewentualny system kar i nagród, woleli tupać, machać smyczą psu przed nosem i wściekać się na niego za to co de facto leży w psiej naturze.

Tym samym dwie różne sytuacje, ale powracając do początku. Wszyscy jesteśmy ludźmi i emocje nie raz wygrywają ze zdrowym rozsądkiem. Podobnie jest z psami, zdarzy się gorszy dzień i dobre nawyki jak mijanie psa na spacerze bez oglądnięcia jest nie możliwe, czy szczekanie z psim sąsiadem przerasta się w niemiły hałas dla naszych uszu. Istna kłótnia.



Sama nie raz podniosłam w wielu sytuacjach głos na moje psy. Taka nasza słabość. Środek, do którego chętnie sięgamy i to nie tylko w tej jednej sytuacji. Ale zadajmy sobie pytanie czy słusznie?


W ludzkim świecie głośno od lat jest o bezstresowym wychowaniu dzieci, więc czy istnieje możliwość na bezstresowe wychowania psa?

Psy są różne, a moje obserwacje głównie argumentuje na podstawie mojej pracy z własnymi psami, które mam od szczeniaka. Nie do końca może to być oczywiście wykonalne w przypadku psów z niewiadomą przeszłością, jednak miły ton głosu może zdziałać wiele.

Pamiętajmy że miłym tonem może być także "krzyk" za psem, który jest w oddali i nie uważam go za negatywnie nacechowany. Sama jako właścicielka spaniela, grzecznego, ale jednak spaniela, nie raz muszę dobitniej zawołać imię, co by pod spód tych ciężkich uszu dotarł mój głos ;).

Sprawa ma się natomiast inaczej, kiedy ćwiczymy i coś nam na przykład nie wychodzi. Krzyk i nasze nerwy, także z psem, który nie ma złych doświadczeń, może popsuć nam całą dotychczasową, a także przyszła pracę. Broń, po która sięgamy najchętniej, okazuje się bezskuteczna. Nasza frustracja przeradza się na brak chęci u naszego przyjaciela. Inaczej ma się sprawa w momencie, kiedy nauczymy psa systemu kar i nagród. Jednak karą, nie jest krzyk czy wulgarne słowa, a na przykład pac (u na oznacza połóż się).

Wykonanie tej sztuczki, pozwala na wyhamowanie wielu emocji.
W agility pomocne jest psu w zrozumieniu co robi źle. Zamiast denerwować się na niego że po raz setny zrzucił tyczkę, czy wbiegł do złego tunelu, można poprosić o położenie się. To czas dla nas obojga na ochłonięcie. Wiadomo, że zdarzają się psy mniej i bardziej zmotywowane, dlatego warto też dostosowywać to do przypadku, a nie ogółu ;). Zresztą, mniej zmotywowane pieski, są grzeczniejsze i z nimi zdarza się mniej problemów. :)

To był przykład z psiego sportu, jednak podobnie jest w przypadku życia codziennego.
Cieczka - jako właścicielka psa, który jest niekastrowany i wie do czego został stworzony, ćwiczę w takich warunkach na treningach. Jeżeli suka mu na to pozwala może się z nią nawet bawić, bo wtedy chęci są dużo większe, jednak w momencie kiedy przegina jest pac i wyhamowanie. Po tym czasie wracamy do normalności jak chociażby aportowanie piłeczki. Uwierzcie, da się i oczywiście procentuje na zawodach, gdzie takie suki maja również prawo startu. Od prawie 4 lat startów z Kohim, nie zdarzyła mi się żadna ucieczka ze względu na cieczkę! Polecam! :)



Inny przykład systemu kar i nagród, jak również braku złych ludzkich emocji to kłótnie psio psie za płotu. Uwielbiają to. Jednak na co nasz krzyk? Tak samo jak kłócimy się my jako ludzie i podnosimy głos, prowokujemy siebie na wzajem do wejścia na jeszcze większe emocje. Tak samo jest z pupilami. Zamiast podnosić głos i dodatkowo się nakręcać i frustrować, lepiej po prostu wołać i spróbować wejść w pracę (chociażby sztuczka) by dodatkowo móc nagrodzić powrót do nas.

Ostatni przykład, to uparta Kropka, bo i jej nie może zabraknąć. Im bardziej byś na nią krzyczał, tym bardziej byście się kłócili razem :P. Za to jak wytłumaczysz, co źle zrobiła, przyjdzie i przeprosi, inaczej by próbowała Cię zjeść ;)
Jako mały zadziorny terrierek, za czasów, kiedy woda gryzła, głównie w upalne dni, zmęczona bieganiem za piłką, potrafiła wejść do wody. Ja jako wygodna wtedy jeszcze właścicielka, nie chcąca "pięknego" yorka kapać po spacerze, krzyczałam by opuściła kałużę. Efekt? Kładła się cała w niej na złość mi ;)
Teraz, kiedy jest mi obojętne i nie idę na spacer dla siku, tylko dla obopólnej radości  i obserwowania uśmiechów na psich pyskach, między innymi ten sam york, może wchodzić we wszytki kałuże i co?

Owszem, czasem nawet dla zabawy zdarzy się jej radośnie przetuptać przez nią, zbierając z powierzchni wody, jakieś kropelki by móc radośnie biegać przez resztę czasu. Jednak nie kładzie się, a i chętniej je sama dla siebie omija :)

Wszystkie te opisy, chciałabym, aby nie jednemu dały do myślenia. Jednak nie oznacza to, że neguje kogoś kto na przykład w niebezpiecznej sytuacji podniesie głos na swojego psa. Nie. Jak pisałam wyżej, jesteśmy ludźmi i każdemu zdarzają się gorsze dni i nam i naszym pupilom. Jednak im bardziej jesteśmy mili, mniej krzykliwi, tym lepsze relacje się rodzą! :)



Tym akcentem, życzymy Wam również spokojnych i Wesołych Świąt, spędzonych w gronie ludzkiej i pupilowej rodziny! Bierzcie je na świąteczne spacery i cieszcie się wspólnymi chwilami, zamiast się denerwować! :)

Komentarze

Popularne posty