Jak dużo pamięta psi mózg?

No właśnie, jak dużo pamięta psi mózg? Jestem ciekawa, czy w ogóle kiedyś się nad tym zastanawialiście?

O ile wiadome z różnych badań naukowych jest to, że psy potrafią znać ilość słów i kombinacji wyrazów na poziomie 3 letniego dziecka. Jak również udowodniono nam, że potrafią kontaktować się ze społeczeństwem na poziomie 7 letniego dziecka, tak nie wiemy ile faktycznie może to oznaczać na przykład na spacerach.


Jak wiecie być może lub nie, mieszkamy na wsi, co dla mnie jest zbawienne, bo nie lubię spacerów na smyczy. Spacer, także i dla mnie to relaks pomiędzy pracą, a pracą, a dokładnie między przewracaniem stosów papierków w segregatorach. Podobnie staram się traktować moje psy, bo one tez pracują. Spacer to rzecz święta, która im się należy, więc w zamian, jako "długo spacer" staram się im dawać namiastkę wolności, takiej jaką posiadały te setki lat temu.

Jednak powracając do tematu. Po jednym z ostatnich spacerów zaczęłam się zastanawiać ile pamięta psi mózg, ale tym razem z nastawieniem na miejsca, bo o słowach już wiemy!
Ścieżek spacerowych mamy nie wiele i często idziemy i wracamy tą samą droga, jednak starając się zaproponować psom nowe miejsce pod względem zapachów, terenów, w okresie zwłaszcza zimowych próbuje wiązać koniec z końcem. Oznacza to, że często chodzę jak dzikus po czyiś polach, ale w zamian za to nasze wycieczki robią się ciekawsze, bo nie patrzę ciągle w te same pola i łąki, czy domy. Psy w zamian za to posiadają ciągle nowe zapachy i nie muszą wąchać chociażby już zaznaczonego miejsca! :)

Jednak oczywiście zdarza mi się błądzić, jak każdemu. Staram się przynajmniej pamiętać, kiedy mniej więcej skręcam, w która stronę by chociaż móc wrócić skąd przyszłam. Pomocny w tym celu bywa także czasami endomondo!


Jednak po co mi to wszystko, skoro mam spaniela?
Nie neguje oczywiście, ze i inne rasy posiadają, aż takie umiejętności zapamiętania terenu, ale zastanawiam się jak on to robi?
Zawsze jest na przodzie i kiedy myślę, ze droga się kończy, on nagle znajduje ścieżkę i radośnie mnie w nią woła, jakby chciał powiedzieć: "chodź, zmieścisz się". W upalne dni, chociaż nie tylko, jest fantastycznym poszukiwaczem rzeczek. Dzięki takiej przygodzie na przykład ostatnio odkryliśmy cudowne pola jeszcze w Krakowie, gdzie można biegać, skakać czy rzucać frisbee. Niestety na dotaszczenie przeszkód agility, trochę za daleko! ;)

Jednak w wyżej wymienionych przepadkach, wiadomo, że nie zawodzi go nos. Jednak ostatnio wspaniale odczytuje miejsca, w które rzadko chodzimy i zapachy zmieniają się jak w kalejdoskopie.

Kilka dni temu, jak nie raz nam się zdarzało poszliśmy naszym małym michałowickim wąwozem. Jednak gdy zobaczyłam nową - tak mi się wydawało, ścieżkę w lewo, postanowiłam ich dzisiaj tam zaprowadzić, w nowe miejsce. A co - pozwiedzamy.
Idąc przed siebie okazało się, że ta droga tak szybko się nie kończy. Doszliśmy nagle do pola, na którym w lecie, kiedy byliśmy ostatni raz, rosła pszenica. Pole odwiedzaliśmy z innej strony i do tego miejsca nawet nie doszliśmy, w którym znaleźliśmy się tego dnia.



Kohi jednak jak się okazało, doskonale wiedział gdzie się znajdował. No dobra... ja trochę też, bo często z jednego lasku wychodzimy, ale jak się odnaleźć z nowej strony gdzie w okół takie same drzewa i pola? Jedynie punkt myśliwski był miejscem, o którym pomyślałam, że tak..kojarzę, ale "mniej więcej". Kiedy ja podążałam wzdłuż jednego z lasków, by móc się odnaleźć i łudziłam się, że idąc polem zobaczę zaraz drogę. Kohi z bawiącą się z nim Pixie oddalał się ode mnie ale w prawo. Czekał co chwile, wołają "no chodź, tędy", "pamiętam". Jednak wiem to dopiero teraz!

Po chwili dopiero połączyłam fakty, że on odnalazł drogę, która jakieś 5 miesięcy temu szliśmy. Pomimo, że szliśmy tym razem z innej strony. On wiedział - że obok znajduje się ścieżka, która często podążamy!

Miał racje, a ja jak zwykle mu zaufałam! Mój przewodnik!
Dzięki temu mamy nowa, może i krótką, ale pętlę, którą będziemy mogli zataczać w przyszłości. Przy okazji nie uczęszczane tereny, z dala od dróg, samochodów. My i dzika natura!


No więc na koniec jeszcze raz, jak dużo jest w stanie zapamiętać psi mózg?

Bardzo dużo! Ufajcie swoim pupilom, bo warto! :)

Komentarze

Popularne posty